Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie
Jeśli myślę o moim dzieciństwie i książkach to tylko jedna książka nasuwa mi się na myśl O psie, który jeździł koleją. Jako dziecko ciężko było mnie zaciągnąć do czytania. Dlatego zazwyczaj, gdy w pierwszej klasie podstawówki miałam przeczytać Kubusia Puchatka czy Dzieci z Bullerbyn to prosiłam mamę, aby przeczytała mi je na głos. Ale po tą książkę sięgnęłam sama. Teraz już nawet nie pamiętam dlaczego. Może spodobała mi się okładka, a może jej objętość. Już raczej sobie tego nie przypomnę.
Pamiętam, że w tej książce bardzo podobała mi się postać tego psa. To jak bardzo był mądry. Szkoda tylko, że za bardzo nie pamiętam co się wydarzyło w historii tego psa. Ale o ile dobrze sobie przypominam to jej zakończenie było bardzo smutne.
Mam tylko nadzieję, że kiedyś kiedy już będę miała swoją rodzinę to moje dzieci przeczytają historię tego niezwykłego psa.
Nie wyobrażam sobie, żeby moje potencjalne dzieci nie znały tej książki, albo Pana Kleksa, albo Dzieci z Bullerbyn. Pamiętam, że dla mnie "Pies, który jeździł koleją" to była tragedia, wyłam nad tym jak bóbr, ale naprawdę nauczyło mnie to empatii. No i te piękne włoskie krajobrazy w tle... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja, choć czytałam tę książkę nie pamiętam jej dokładnie. No, oprócz końcówki, która była na prawdę wzruszająca i jeszcze długo z pamięci nie wypadnie.
OdpowiedzUsuń