Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana
Jedną z pierwszych książek jaką przeczytałam po Harrym Potterze były właśnie Zmory Alaizabel. Czytałam ją w podstawówce, więc teraz za bardzo już nie pamiętam o czym ona była. Ale ze względu na to, że w tym czasie biblioteka miejska ograniczała się jedynie do Pamiętnika Księżniczki czy Louisa Barnavelta to praktycznie rzecz biorąc byłam skazana na poznanie tej książki. I bardzo dobrze się stało, bo książka Chrisa Woodinga stała się w owym czasie moją ulubioną, a z braku ciekawych propozycji często po nią sięgałam.
Teraz jedyne co pamiętam z tej książki to samotną dziewczynę z tatuażem na plecach, jakiegoś chłopaka, który wziął ją po opiekę i chłopaka, który był niewidomy, ale widział przyszłość. Pamiętam, że najbardziej podobała mi mroczny klimat tej powieści i oczywiście zawarty w niej romans. Zdaje mi się, że w najbliższym czasie wybiorę się do biblioteki, aby odświeżyć sobie tę historię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.