
Dobra starczy tych zgorzkniałych wywodów. Tak między nami bardzo lubię narzekać i jak trochę ponarzekam to później mi lepiej. Szkoda tylko, że później przez to jestem odbierana jako pesymistkę i osobę do wszystkiego negatywnie nastawioną.
Wczoraj rozpoczęło się EURO 2012. Od razu powiem, żeby nie było nie jestem wielką fanką piłki nożnej. W ogóle sportu. Nigdy nie rozumiałam co ludzi pasjonuje w oglądaniu osób biegających za piłką, skaczących na nartach czy biegnących do mety. Nie wiem, może to dlatego, że jestem zbyt ślamazarna i jedynym moim wysiłkiem sportowym jest pisanie na klawiaturze lub skakanie po programach. O Euro trąbiło się od samego początku, kiedy ogłoszono, że Polska będzie jednym z organizatorów. No i w końcu nadeszło. Fani piłki nożnej zjechali się do Warszawy lub siedzieli przed telewizorami oglądając mecz Polska-Grecja. Jeszcze zanim mecz się zaczął wszędzie słychać było trąbienie lub okrzyki "Polska do boju" (a w Warszawie nie mieszkam, więc nawet nie chcę wyobrażać sobie jak tam musiało być głośno), a w trakcie meczu to już nie chcę nic mówić, w szczególności, gdy trafiliśmy bramkę (nie musiałam mieć włączonego telewizora, aby wiedzieć, że strzeliliśmy). No i na końcu okazało się, że ani nie wygraliśmy, ani nie przegraliśmy. Co jak na naszą drużynę jest dobre, bo trafiliśmy do bramki i mieliśmy ten punkt, a nie zero. Dzisiaj mecz Niemcy-Portugalia. Pamiętam, że jest były Mistrzostwa Świata w Niemczech to oglądałam każdy mecz z Niemcami (to przez to, że w tym czasie miałam kręćka na punkcie kultury niemieckiej, ale po rozpoczęciu studiów germanistyki jakoś wszystko to zaniknęło). Czy to nie dziwne, że w niemieckiej drużynie triumfy odnoszą właśnie Polacy? Cieszę się, że mamy takich rodaków zagranicą.
Tak... Euro będzie trwać przez najbliższe trzy tygodnie, moje zmagania z sesją trochę dłużej. Jedyne o co proszę fanów footballu to trochę cichszą zabawę, gdyż są tacy, którzy muszą się uczyć, a te wszystkie krzyki rozpraszają. Chyba, że Polska wygra to wtedy krzyczcie do woli. Zagłuszcie telewizory, radia i niech usłyszą Waszą radość w całym wszechświecie!
P.S. Zapraszam na nowe recenzje na www.yuinohon.blogspot.com
Tak, nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Ale podobne osoby kiedyś się przejadą na swoim lenistwie. A na Euro, życzę Polakom (i w naszej i innych drużynach) samych sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No cóż, sprawiedliwości nigdy nie było i nie będzie, takiej stuprocentowej :) Możemy tylko liczyć, że kiedyś im się tak nie upiecze, i dostaną za swoje :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj kolejny mecz, zobaczymy jak będzie :)
OdpowiedzUsuń