Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa
Jeśli ktoś nie zna Dzieci z Bullerbyn powinien się wstydzić i zaraz po nią sięgnąć, aby nadrobić zaległości. Jako dziecko uwielbiałam tę książkę. Chociaż samodzielnie całą przeczytałam chyba dopiero w trzeciej klasie podstawówki. W tym czasie nadal trwał u mnie czas książkowego nienawidzenia. Ale nie wiem co ta książka miała w sobie, że wtedy zaczęłam ją czytać. Oczywiście podczas czytania bardzo dobrze się, bo dużo się śmiałam, a przede wszystkim zazdrościłam im to, że mają siebie. Ja nigdy nie miałam takich przyjaciół na podwórku. Może to dlatego, że zawsze mieszkałam w mieście, a tutaj akcja toczy się na wsi i zresztą to były inne czasy. Jedno jest pewne, że tej książki nigdy nie zapomnę.
Czytałam, ale strasznie dawno temu i prawie nie pamiętam :C ale mam zamiar przypomnieć sobie tą książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Dzieci z Bullerbyn" i to się nigdy nie zmieni :)
OdpowiedzUsuń