sobota, 17 listopada 2012

Tik tak, tik tak czasu brak...

   Moje przypuszczenia stały się realne. Mianowicie mam coraz mniej czasu. Wiem, że zawsze narzekam na jego brak, ale teraz jestem po prostu zawalona i przez to niestety zawaliłam pracę na obu blogach jak i chwilowo przestałam odwiedzać Wasze blogi, czego chyba najbardziej mi brakuje.

   Teraz w moje życie (ale to patetycznie brzmi) kręci się wokół nauki i czytania nadmiernej ilości książek (terminy mnie z nimi gonią). Właśnie ten ograniczony czas na czytanie tych książek sprawia, że nie mam czasu na blogowanie, bo o ile uczę się w dzień, to czytam po nocach. A mój czas przeznaczony na pisanie postów właśnie zaliczał się do trybu nocnego.

   Jednak moja nieobecność na blogach nie tylko była tymi czynnikami uwarunkowana. Bywały dni, kiedy już miałam zabierać się za pisanie, ale albo byłam zmęczona po paru godzinach siedzenia na uczelni i dodatkowo jeszcze dochodziła do tego jazda autobusem, bo wracałam do domu. Czasami na stancji mam też problem z połączeniem internetowym, co często doprowadza mnie do szału, jeśli czegoś potrzebuje na zajęcia. Albo najgorszy z czynników, który nie tylko wyłącza mnie z sfery blogowej, ale także naukowej, czyli migreny.

   Nie wiem, czy one są spowodowane zmianami pogody, czy może mój organizm nakazuje mi zwolnić tryb życia czy może za mało jestem nawodniona albo brakuje mi cukru. Naprawdę nie mam zielonego pojęcia. Kiedy mnie dopadają takie migreny to jestem jedynie w stanie wziąć tabletkę, która nawet po godzinie od zażycia nic nie pomogła i leżeć. Nie chcę faszerować się dwoma, czy trzema tabletkami na raz, bo wiem, że mój organizm szybko się od tego uzależni i za niedługi czas pewnie brałabym ilości równe dr House'a. Jeśli macie jakieś lepsze sposoby na zwalczanie migreny to  błagam napiszcie mi, bo te bóle są wręcz nie do wytrzymania. Zdarza się, że nawet z bólu płaczę.

   Wiem, że zawsze to obiecuję, ale postaram się pisać chociaż raz w tygodniu, bo naprawdę mi brakuje pisania i odwiedzania Was, ale dopóki nie będę miała trochę więcej czasu to będę odwiedzać tylko te osoby, które pozostawiły mi komentarz. Mam nadzieję, że niedługo także ukaże się jakaś recenzja, bo już z chyba dziesięcioma jestem do tyłu.

Pozdrawiam serdecznie!
Yui Tamashi

4 komentarze:

  1. Mnie też brakuje czasu... Ledwo co wyrabiam normę 4 książki na miesiąc... Ale wracam już do nałogu:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. what a nice blog you have here! can't wait for your next post :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.