poniedziałek, 27 lutego 2012

And the Oscar goes to...

   Na noc z dnia 26 na 27 lutego 2012 czekałam od stycznia. Już trzeci rok udało mi się obejrzeć ceremonie wręczenia Nagród Akademii Filmowej, zwanej inaczej Oscarami. W tym roku show było mniej spektakularne niż w zeszłym, ale i tak było na po co popatrzeć.
    Ceremonie oczywiście poprzedziła dwu godzinna transmisja z czerwonego dywanu, na którym pojawiły się tłumy gwiazd w strojach od projektantów z najwyższych półek. Ale jeśli chodzi o stroje to w tym roku nie było takich, które by szokowały. Wszystkie kobiece gwiazdy wybrały raczej bezpieczne opcje, a jeśli chodzi o mężczyzn to jedynym, który się wyróżniał z tłumu (nie tylko strojem) był Sacha Baron Cohen w przebraniu dyktatora z urną. Nie obeszło się bez skandalu w jego wydaniu. Wysypał on prochy dyktatora Korei na czerwony dywan i na prezentera telewizji E! Ryan'a Seacresta. Według mnie to co on zrobił nie było tylko szokujące, ale i niesmaczne.
   Najbardziej do gustu przypadły mi suknie: Jessici Chastain od Alexandra McQueena. - czarna suknia wyszywana złoceniami prezentowała się cudownie; Shailene Woodley od Valentino - biała, prosta, choć nie aż tak prosta i elegancka; Penelope Cruz od Giorgio Armani - Penelope w tej suknie przypominała mi latynoską wersję Grace Kelly.

Jessica Chastain - Alexandra McQueena
Shailene Woodley - Valentino
Penelope Cruz - Giorgio Armani














Meryl Streep - Lanvin
Octavia Spencer - Tadashi Shoji
Viola Davis - Vera Wang













Sandra Bullock - Marchesa
Melissa McCarthy - Marina Rinaldi
Jennifer Lopez - Zuhair Murad














Michelle Williams - Louis Vuitton
Natalie Portman - Dior
Kristen Wiig - J. Mendel













Glenn Close - Zac Posen
Gwyneth Paltrow - Tom Ford
Angelina Jolie - Versace













Berenice Bejo - Elie Saab
Rooney Mara - Givenchy
Emma Stone - Giambatista Valli
















   Przejdźmy teraz do ceremonii. Jak już  wspominałam nie była tak spektakularna jak w zeszłym roku, kiedy prowadzącymi byli Anne Hathaway i James Franco, ale i w tym roku nie obyło się bez śpiewu prowadzącego, którym był Billy Crystal, który po raz dziewiąty podjął się prowadzenia gali. Najwięcej nagród, czyli 5, otrzymały filmy Artysta reż. Michel Hazanavicius i Hugo i jego wynalazek reż Martin Scorsese. Artysta jednak otrzymał te najważniejsze nagrody, czyli Najlepszy film, Najlepszy reżyser i Najlepszy aktor pierwszoplanowy (Jean Dujardin). W sumie nie jestem tym zbyt zaskoczona, bo  oglądałam Artystę i film jest świetny. Początkowo bałam się, że jeśli zacznę go oglądać to zaraz zasnę, bo kto by w XXI wieku robił czarno-biały film niemy. Gratuluje autorom odwagi podjęcia się pracy nad filmem. Nagrodę dla Najlepszej aktorki pierwszoplanowej zdobyła Meryl Streep za postać Margaret Thatcher w filmie Żelazna dama. To już trzeci Oscar na koncie Meryl Streep, a zanim go dostała wcześniej musiała być nominowana siedemnaście razy. Ale po obejrzeniu tego filmu wydałam tylko wniosek: Maryl znowu pokazała jak świetną jest aktorką i jak ciężko będzie dorównać jej innym aktorką. To jest aktorka z powołaniem. Kobieta kameleon. Statuetkę wręczał jej zeszłoroczny zwycięzca Oscara Colin Firth, który także wręczał Meryl Złotego Globa w tej samej kategorii, więc pewnie przyniósł jej szczęście :) Nagrodę dla Najlepszej aktorki drugoplanowej otrzymała Octavia Spencer za rolę w Służących, a Najlepszym aktorem drugoplanowym został Christopher Plummer za Debiutantów. Jeśli chodzi o polski akcent na Oscarach to niestety nie udało się zdobyć statuetki Agnieszce Holland za film W ciemności, nagrodzony został film z Iranu Rozstanie.
   Zwycięzcą serdecznie gratuluję i już nie mogę doczekać się gali Nagród Akademii Filmowej w przyszłym roku. Ciekawe jakie filmy będą nominowane. Ale żeby tego się dowiedzieć musimy obserwować festiwale filmowe żeby wytypować filmy godne nominacji.

5 komentarzy:

  1. Oskary Oskarami, ale te suknie... Boskie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podoba mi się suknia Penelope ;) Co do samych Oskarów - Artysta raczej nie jest zaskoczeniem. Film rzeczywiście dobry (chociaż nie wiem, czy dałabym mu statuetkę :)).

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko, że Agnieszka Holland nie otrzymała Oscara. A była tak blisko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygrana Meryl Streep nie była chyba żadnym zaskoczeniem, cieszę się ze Christopher Plummer został nagrodzony ,natomiast wielka szkoda ze "W ciemności" nie wygrał - choć oczywiście sama nominacja też jest wyróżnieniem .

    ps. Gwyneth Paltrow ma bardzo ciekawą suknię , z tą peleryną - podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Meryl Streep zdobyła Oscara, ale na dywanie królowa była tylko jedna - Gwyneth Paltrow.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.